Mała Propozycja

Do sali wszedł Kara, lekko skonfundowany gwarem panującym w Siedzibie Jeźdźców Apokalipsy & Fantagramsów*
Witajcie Jestem Kara Mistrz Klanu Strażnicy Ksiągpo przedstawieniu się wyją pergamin i zaczął odczytywać
Nasze klan w ubiegłej erze nie łączyło nic, byliśmy sobie obcy jednak nie byliśmy wrogami, wzajemnie się szanowaliśmy i pozwalaliśmy sobie współistnieć... Na chwilę podniósł głowę widząc szmer wśród zgromadzonych Jednak chcę to zmienić, nie w sposób drastyczny... Liczę na Podpisanie paktu o nieagresji. Jednak zanim zaproponuję wam warunki przedstawię wam nas.
Strażnicy Ksiąg jako klan pokojowy nie garnie się do wojen, jednak gdy zachodzi potrzeba zawsze podnosimy rękawicę i walczmy do końca. Tu Kara odrzucił Pergamin i zaczął mówić patrząc wprost przed siebie um... Czemu tak walczymy? Hmm zapewne dla siebie samych, każdy z nas wie że może liczyć na innego, wie że możemy ze sobą o wszystkim rozmawiać a do tego dajemy innym wsparcie. Dlatego Walczymy nie dla wygranej lecz dla siebie by istnieć. Istnieć w Harmonii i spokoju, chociaż o ten ciężko znając Tiryę Wink

Gdy zrozumiał że odbiegł od tematu spojrzał tęsknie na kartkę Ten... Jak widzicie jesteśmy nie dużym klanem ale śmiało mogę powiedzieć że pasujemy do siebie... Dlatego chcę wam moi drodzy zaproponować pakt, cóż wniesie? Trochę nudy, pewnie tak bo epickie konflikty nas nie interesują, możliwość przyjaźni między naszymi członkami? hmm Sądzę że Strażnicy Lubią miernoty z JAF'u Nie był Pewny czy dobrze zrobił mówiąc to, ale było już za późno Um znaczy proponuję upusty w wysokości 10% we wszystkich sklepach klanowych bo w końcu zarówno Strażnicy mają bardzo dobrych twórców jak i wy, zakaz okradania po co uszczuplać kiesę kogoś z kim się współpracuje? No chyba, że dla treningu... Walki między klanowiczami, cóż wiadomo dobry sparing nie jest zły, jednak nie za często bo każdy się męczy po więcej niż 3walkach na dzień... Do tego również dochodzi zakaz atakowania Twierdz klanowych, po co mamy burzyć własne domy i wysyłać naszych żołnierzy na śmierć?! Niech się cieszą Piją oraz Ucztują a walczą tylko wtedy gdy będzie trzeba chronić towarzyszy. Po Wygłoszeniu tego Kara Oddalił się czekając na odpowiedź

*Nie wiedziałem czy mogę tak odmienić nazwę jednak spróbowałem

Widząc wchodzącego Karę, dyplomata Jeźdźców Apokalipsy & Fantagramsów, A'Vquiraniel Vareneil, wstał i ukłonił się lekko.
- Witaj, Karo Von Force - powiedział. - Być może mury naszej Twierdzy są nieco odrapane, a meble zakurzone, niemniej jednak czuj się jak u siebie w domu. W oczekiwaniu na odpowiedź, która powinna nadejść za kilka dni, możesz zażywać swobód życia w naszej skromnej siedzibie. Mam nadzieję, że nie znudzisz się pobytem tutaj, a rozmowy z JA&F-owcami utkwią Ci na zawsze w pamięci - tu A'Vq uśmiechnął się złowieszcza, była w tym jednak pogoda, która nie pozwoliła Mistrzowi Strażników Ksiąg choć przez chwilę poczuć się nieswojo.

Kara nerwowo wykręcił palce, może i na polu walki jest niebezpieczniej jednak tam czuje się pewniej bo więcej zależy od niego, a tu cóż swoje już zrobił...
Witajcie, witajcie... Z odpowiedzią nie musicie się śpieszyć, era jeszcze młoda czasu więc mamy jeszcze kawałek.
A co się tyczy wizyty w waszej twierdzy, Kara uśmiechnął się zawadiacko sądzę, nawet, że będziecie mnie czasem stąd wyganiać.

Kara nerwowo chrząknął mimo ze był gotów czekać wolał by by ktoś się czasem tu odezwał...

Wybacz, czcigodny przywódco Strażników Ksiąg. - Halkione skinęła głową niecierpliwiącemu się mężczyźnie - Wybacz nam opieszałość, która może CI się wydać bezczelnością lub brakiem szacunku... Zapewniam Cię jednak, że tak nie jest. Obecnie mamy okres letni, wielu naszych klanowiczy wybrało się na wyprawy w Góry, lub nad Rzekę, gdzie korzystają z uroków natury, a niekiedy zmuszeni są walczyć z potworami... W naszej twierdzy wiec pozostało niewielu klanowiczy, a posłańce na duże odległości docierają powoli - stąd opóźnienie w podjęciu decyzji. Mamy też wybory mistrza klanu, a od jego osoby także zależeć będa decyzje. Przerwała na chwilę i popatrzyła na zebranych. Kara wydawał się nieco ułagodzony, choć w jego spojrzeniu widac było jeszcze niepewność.
Zapewniam Cię zatem, że najpóźniej jutro o zmierzchu przybędzie do Waszej twierdzy nasz posłaniec, niosący Ci pomyślne wieści.

Po pewnym czasie do twierdzy "wbiegł" zdyszany Kara. Kapłan widać sił nie szczędził by znaleźć się u przedstawicieli Klanu Jeźdźców Apokalipsy i Fantagrams.
Uch ale się zgrzałem powiedział klecha sam do siebie Nigdy więcej nie gonić jeźdźca, albo jeżeli gonić to na koniu. umm a no tak...
Tym razem Kara zaczął przemawiać dostojnie i poważnie, A przynajmniej na tyle ile pozwalał mu jego stan Drodzy Jeźdźcy Apokalipsy i Fantagramsi, klan Strażnicy Ksiąg zgadza się na zmiany w propozycji nie nanosząc samemu żadnych poprawek.
Tu Kara wyją z Rękawa pismo które dostał od A`Vquiraniela

Cytat:

My, niżej podpisani, mocą tego dokumentu ustanawiamy, że członkowie Klanów: Strażnicy Ksiąg oraz Jeźdźcy Apokalipsy & Fantagrams zaprzestaną wzajemnych ataków; walczyć będą ze sobą tylko w celach treningowych; zaprzestaną dobijania się. Wojska obu klanów nie mają prawa się spotkać w bitwie.
Jakiekolwiek złamanie powyższych warunków może być powodem zerwania paktu przez dowolną ze stron.

Podpisano:
Halkione, Mistrzyni Jeźdźców Apokalipsy & Fantagramsów
Kara Von Force, Mistrz Strażników Ksiąg

Od siebie dodam też że liczę, że od tej chwili nasze stosunki będą tylko lepsze. Tu Kara skłonił się i zaczął wracać do Klanowej twierdzy By Umieścić na Wrotach zewnętrznych wzmiankę o nowym pakcie