FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Most Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Klonus
Obserwator



Dołączył: 06 Kwi 2007
Posty: 574
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Czw 13:39, 12 Kwi 2007 Powrót do góry

Piszę właśnie pracę magisterską na temat pewnego mostu i zastanawiam się, czym według laika (bo sądzę, że niewielu z was zna się profesjonalnie na mostownictwie) jest most? Z czego sie składa i na jakiej zasadzie wogóle sie trzyma?
Proszę o odpowiedź.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Halkione
Administrator
Administrator



Dołączył: 11 Wrz 2005
Posty: 3742
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 13:57, 12 Kwi 2007 Powrót do góry

a może być bardzo laickim okiem?

most- coś, dzięki czemu można przedostać się na druga stronę czegoś innego Laughing (najczęściej rzeki)
składa się.. hmm.. właściwie, to zależy od mostu...
z drewna, z kamieni, z betonu, z metalu, czasem z dodatkiem lin

Czy robisz rozróżnienie na mosty i kładki? Znaczy, przewrócone drzewo jest raczej kładką, niż mostem, choć na dobrą sprawę kładki są chyba podkategorią mostów?
A to ma być traktat filozoficzny? "Idea mostowatości na przestrzeni wieków" Smile

Właściwie to mosty miały niekiedy bardzo ważne znaczenie dla budowania więzi społecznych.. chyba w Palestynie gdzieś jest taki most, łączący dzielnice arabską i izraelską... i jak się zawalił, to wszyscy razem go odbudowywali ^^

a na jakiej zasadzie się trzyma.. to jest trudne pytanie, bo nie wiem, od czego zacząć... no bo tak "na zdrowy rozsądek" to każdy widzi, a czym trzyma się most- albo na filarach, albo na "balach" przerzuconych przez coś, ma system odciągów i podpórek rozkładających ciężar... (najlepiej chyba po kole- grałam kiedyś w taką gierkę, gdzie się budowało mosty pod pociąg i jak się źle zbudowało, pociąg spadał do wody - najwytrzymalsze były te półokrągłe Wink )

i to tyle "pierwszych skojarzeń"
Jak coś, to pytaj, moze jeszcze coś wymyślę Smile

ps. a o czym dokładnie piszesz? bo "mosty" to dość ogólnie, chyba.

a, i jeszcze z mostu można skakać na bungee. albo bez bungee, jak ktoś ma bardzo zły humor...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Tajra
Moderator
Moderator



Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 2159
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bagdad
Płeć: Niewiasta

PostWysłany: Czw 14:25, 12 Kwi 2007 Powrót do góry

O, stary dobrze trafiłeś. Ja właśnie wczoraj obejrzałam "most do Therabithii" Razz więc o mostach wiem tyle, że teraz jedynie zasygnalizuję posta a później go z edytuję... Oczywiście "most na rzecze Kwai" też jak najbardziej. Znam też piosenkę "... budujemy mosty dla pana starosty..."


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sieklik
Tańczący z Postami
Tańczący z Postami



Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 2085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piaseczno
Płeć: Jegomość

PostWysłany: Czw 14:38, 12 Kwi 2007 Powrót do góry

Poza tym most wprawiony w zbyt duże drgania w ruchu harmonicznym może zotać zniszczony. Na fizyce miałem taki film puszczony, jak kiedys tam jeden most zaczął falować, i tak wychylenie mu sięzwiększało coraz i coraz bardziej. To naprawdę niesamowity widok, jak się betonowy most kołysze taką falą miękki jak plastelina pod gorącą żarówką... No to chyba tyle ;p
Właściwie to Hal świetnie ujęła już czym jest most dla laika i chyba więcej Ci tu nikt już nie wymyśli..?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Finch
Tańczący z Postami
Tańczący z Postami



Dołączył: 10 Mar 2006
Posty: 1711
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:42, 12 Kwi 2007 Powrót do góry

Jest ciekawy most w Mostarze, w Bośni i Hercegowinie. Byłem tam, ale dokładniejsze informacje muszę sobie odświerzyć z wikipedii:
Wybudowany został w 1566 r., został zburzony przez Chorwatów w 1993, kiedy trwała wojna w ówczesnej Jugosławii. Odbudowany został w 2004 r. Zwany jest jest Starym Mostem. Sama nazwa miasta - "Mostar" - pochodzi od "mostari" czyli "strażnicy mostu"

Umieszczono go w herbie: Image

i zdjęcie: Image
Więcej [link widoczny dla zalogowanych]

Piszę o tym bo to chyba jeden z najciekawszych mostów, po którym chodziłem ^^ Mieści się przy nim sprecjalny "klub" skaczących z niego do rzeki Naretwy. Należący do niego stoją na samym szczycie, normalnie w kąpielówkach bez żadnych zabezpieczeń, linek i skaczą. A jest wysoko.

Fajny most mają/macie w Warszawie - Świętokrzyski bodaj. Występuje chyba w każdym filmie z akcją w stolicy ^^


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Tajra
Moderator
Moderator



Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 2159
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bagdad
Płeć: Niewiasta

PostWysłany: Czw 15:51, 12 Kwi 2007 Powrót do góry

Finch napisał:

Fajny most mają/macie w Warszawie - Świętokrzyski bodaj. Występuje chyba w każdym filmie z akcją w stolicy ^^


Zapraszam na ten most około 16 jak ludzie wracają z roboty. Zobaczysz jak jest fajnie kiedy chodnikiem ludzie idą szybciej...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Halkione
Administrator
Administrator



Dołączył: 11 Wrz 2005
Posty: 3742
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 15:55, 12 Kwi 2007 Powrót do góry

w warszawie to w ogóle mało mostów... korki koszmarne
Za to podświetlone są ładnie ^^ światełka to tez element konstrukcyjny, o którym będziesz pisał w pracy, Klonusie? Smile W Warszawie są niektóre na prawdę ładne.

Tak sobei patrzę na to zdjęcie, co Finch wstawił.. i chyba ten most, o którym pisałam, że jest w Palestynie, to jest właśnie ten Finchowy. tylko że mi się pomyliło... ale na pewno odbudowali nie tylko most, ale i więzi społeczne (co jest może mniej spektakularne, jeśli nie byli to Żydzi i Arabowie... ale zawsze miłe. )


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
1therion
Administrator
Administrator



Dołączył: 17 Cze 2005
Posty: 1862
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gród nad Pisią

PostWysłany: Czw 17:25, 12 Kwi 2007 Powrót do góry

Ja jestem laik, na mostownictwie się nie znam, to wypowiadać się mogę Smile
Najprostszym mostem, jak trafnie zauważyła Halkione jest kładka. Dwa punkty podparcia, kawał solidnego materiały oparty na obu i voila, most gotów.
Problem zaczyna się, gdy chcemy zbudować coś dłuższego niż parę metrów. najsłabszym punktem takiej konstrukcji typu most, posiadającej dwa punkty podparcia, jest sam środek mostu. 'Czynnikiem łamiącym' most jest tak na prawdę nie sama siła (umownie: ciężar jednej osoby, który w końcu nie zmienia się wraz z wydłużaniem mostu), ale moment siły (moment siły = siła * ramię) Wydłużając most dwukrotnie, dwukrotnie również zwiększamy realne obciążenie mosty pod tym samym ciężarem.
Na szczęście ludzie nauczyli się radzić sobie z tym problemem. najprostszym pomysłem wydaje się filar - podpora mostu, osadzona na dnie (rzeki, doliny) Który będzie dawał dodatkowy punkt podparcia dla mosty (dla ustalenia uwagi: na środku), przez co będziemy go mogli łatwo podzielić myślowo na dwa, równej długości 'mosty elementarne' posiadające po dwa punkty podparcia każdy, ale również dwa razy krótsze od mostu wyjściowego.
Prawdziwy problem zaczyna się, gdy chcemy zbudować naprawdę duże mosty. Sam ciężar materiału mostu jest tak ciężki, że filary należałoby postawić bardzo często, co jest nieefektywne. Są tu (w zasadzie nie wiem ile jest, ale tylko tyle przychodzi mi do głowy) dwa rozwiązania. Albo most podwieszamy, albo budujemy rusztowanie (ech, ten brak fachowych pojęć).
Pierwsza idea jest prosta. Jeśli nie możemy podeprzeć mostu na środku filarem, podczepmy go do góry, efekt będzie ten sam, dostaniemy dodatkowy punkt podparcia. Pomimo intensywnych badań, nie udało się znaleźć odpowiedniego gatunku ptaka, by podtrzymywał most za linkę wysiłkiem własnych skrzydeł, musieliśmy więc poradzić sobie w inny sposób.
Jeśli nie da się ciągnąć za linkę bezpośrednio w górę (a tam już tylko niebo), to trzeba ciągnąć w kierunku o niezerowym i dodatnim rzucie na oś prostopadłą do ziemi (czyli na polski, choć trochę do góry) Budujemy więc taka solidną kolumienkę (gdzieś za mostem najlepiej, żeby go dodatkowo nie obciążać) i podczepiamy linką most na środku (dla ustalenia uwagi oczywiście). Z drugiej strony kolumienki dajemy odciąg, coby nam się nie obaliła i mamy nowy, dłuższy most.

Ostatnie rozwiązanie jest najbardziej skomplikowane. Otóż most się zazwyczaj łamie, gdyż siła działająca w dół działa na niego punktowo (znaczy obciążony jest tylko ten fragment mostu, na którym stoisz, co biorąc pod uwagę ramie siły może być bolesne). Dlatego buduje się takie ustrojstwa, których zadaniem jest rozkładanie tego napięcia na całej długości mostu równomiernie. Ludzie jeszcze do niedawna sądzili (zupełnie jak Halkione Smile ), że optymalnym kształtem będzie koło (konkretnie półkole). Później przechodzili przez etapy pośrednie w stylu parabol, by w końcu odkryć, że przęsła mostu powinny mieć kształt krzywej łańcuchowej. Dokładając na górze te 'półokrągłe' metalowe konstrukcje co prawda obciążamy dodatkowo most, ale powodujemy, że obciążenie jest równomierne na całej długości, więc eliminujemy problem 'najsłabszego punktu' konstrukcji (pozwolicie, że nie będę się zagłębiał co jak i dlaczego to tak działa, że równomiernie rozkłada obciążenie, chyba wystarczy na razie wiedzieć, że tak jest Smile )

A dzisiejsze mosty są zazwyczaj jakąś kombinacją wyżej wymienionych metod.

Tak po krótce, żeby nie przynudzać, to chyba tyle mi przychodzi do głowy o mostach.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Grundhor
Grafomanik JA&F
Grafomanik JA&F



Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Czw 19:06, 12 Kwi 2007 Powrót do góry

Najciekawsze moim zadniem są mosty linowe budowane w dżungli. Najlepiej widać takie mosty a starych filmach amerykańskich np. Indiana Jones.

No i nie zapominajmy tutaj o mostach zwodzonych broniących dostęp do twierdz. Teraz już żadko buduje się mosty zwodzone, przewaznie nad rzekami na których prowadzona jest żegluga. Ale idea zawsze jest ta sama. W mostach zwodzonych dochodzą róznego rodzaju koła żębate i systemy odważników, dzięki którym ten most działa.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Hugo De Payens
Strzelający postami
Strzelający postami



Dołączył: 08 Cze 2006
Posty: 358
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 8:10, 13 Kwi 2007 Powrót do góry

Jeśli chcecie wiedzieć o czym mówi Teri - serdecznie polecam prostą grę logiczną "Brige bulding" (ma juz kilka części - głównie ze względu na bardzo dużą grywalność). Gra polega na budowie mostu dla przejeżdżającego pociągu - jest tam wszystko, od prostych mostów "filarowych", aż po kombinacje podwieszeń, rusztowań i całego tego badziewia. Najfajniejsza część gry to oczywiście testy - czy pociąg przejedzie, czy nie (na każdej najmnijszej części mostu widać siłę nacisku - od nasłabszego zielonego czy niebieskiego koloru, przez zółty do ciemno czerwonego tuz przed złamaniem danej części - często udaje sie pociąg przeprowadzić choć zdarza się utrata sporej części mostu Razz )


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ismido
Raczkujący Jeździec
Raczkujący Jeździec



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olkusz (małopolska)

PostWysłany: Pią 22:23, 13 Kwi 2007 Powrót do góry

Mosty... jedyna moja wiedza na ten temat opiera sie na kilku programach z Discovery, czyli jestem zielony, czyli ze moge pisac Smile
Jak dla mnie most to sie sklada glownie z filarow przenoszacych cale obciazenie w ziemie no i tej czesci, nie wiem jak ja nazwac, po ktorej jezdza samochodzy, pociagi, chodza ludzie.
Wiem ze sa mosty wiszace, jak np Golden Gate, i takie normalne, oparte najczesciej chyba na lukach lub trojkatach.
No i moj tata jak byl w wojsku to budowal mosty pontonowe

Najfajnieszy most jaki widzialem to chyba ten w Sevilli, Alamillo zdaje sie on nazywac

Image

No i jeszcze wydaje mi sie, ze to o czym pisal Sieklik to rezonans, nie ruch harmoniczny. Bo z tego co pamietam w ruchu harmonicznym chodzi wlasnie o niewielkie wychylenia, ok 5 stopni


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sieklik
Tańczący z Postami
Tańczący z Postami



Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 2085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piaseczno
Płeć: Jegomość

PostWysłany: Pią 23:07, 13 Kwi 2007 Powrót do góry

Tak, to był właśnie rezonans! Jestem w klasie z rozszerzoną fizyką, więc na niej nie słucham i nie rozumiem ofc. Ale tak, jak teraz napisałeś to słowo, to właśnie o rezonans chodziło ;p


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Klonus
Obserwator



Dołączył: 06 Kwi 2007
Posty: 574
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Nie 21:09, 15 Kwi 2007 Powrót do góry

Należy wam się pewne podsumowanie tego, co napisaliście. Otóż posiadacie widzę, o którą osobę niezwiązaną z budownictwem bym nie posądzał (no Therion to mnie wprost wgniutł w ziemię). Postaram sie ją trochę tylko usystematyzować.
most (a dokładniej obiekt mostowy) jest to budowla (czyli każde dzieło rąk ludzkich połączone na stałe w ziemią) nająca na celu przeprowadzenie drogi, ciągu pieszego, szlaku wędrówek zwierząt dzikożyjących lub innego rodzaju komunikacji gospodarczej nad przeszkodą terenową (definicja z Rozporządzenia Ministra). Rozróżnia się mosty, kładki, wiadukty, estakady i akwedukty (i przejście dla zwierząt, o ile nie wicza się go do kłądek).
Zrobione mogą być z drewna, kamienia, cegłu, stali i betonu (zwykłego betonu, betonu zbrojonego stalą - żelbetu i betonu sprężonego).
Z czego skłąda się most. Najprostrzy podział dzieli most na część górną i dolną. Część górna to w dużym uproszczeniu przęsło (czyli wszystko to poziome): płyta, dźwigary (te belki), jezdnia, chodniki, ale i barjerki i poręcze, odwodnienie i jeszcze trochę tego. Część dolna to to, na czym leży część górna, w dużym uproszczeniu podpory. Wyróżnia się podpory skrajne (przyczółki) i podpory pośrednie (filary). Oczywiście obie stoją na fundamentach.
Co do niszczenia mostu przez rezonans, można tak zniszczyć tylko mosty wiszące. Do tego tak latająca konstrukcja z betonu raczej pokruszyłaby się.
Podświetlenie mostu nie wchodzi w skład projektu technicznego (oświetlenie tak, ale podświetlenie nie).
Mosty zwodzone stały sie o wiele rzadsze, bo już nikt nie potrzebuje ich do celów obronnych, ale zdarzają się jeszcze te "oczyszczające" drogę dla wyższych statków. Ale nie tylko nad rzekami buduje się mosty zwodzone. Sam widziałem nad główną uliczą Gdańska kładkę dla pieszych podnoszoną o kilka metrów. Poza tym system podnoszenia jest różnorodny - jednostronnie, obustronnie, albo przez obrót - różnie.
Na koniec rozprawa Theriona. Rzeczywiście najsłabszym miejscem w moście na schemacie belki prostej jest środek (pod warunkiem, że nie zmienia sie jej przekrój). I rzeczywiście taki most liczy sie na moment zginający. Ale nie każdy most jest taki. Istnieje coś takiego jak kratownica (czego doświadczyć można we wspomnianiych grach) - tak liczy sie siła normalna (wzdłuż osi pręta). Filar to jedno z rozwiązań problemu, ale nie tak łatwo już dzieli most na dwa. Jeżeli przęsło jest ciągłe (tylko położone na moście) to powstaje coś, co sie nazywa belką ciągłą i moment przeskakuje w niej na drugą stronę (rozciąga nie dół, a górę) - proste doświadczenie - połóżcie "wałek" plasteliny na trzech podparciach i naciskajcie na obu środkach tych "przęseł" - rozciągnie się dół miejsc, w których naciskacie, ale i góra środkowego podparcia.
Długość mostu stanowi problem, gdy nie można wstawić w środek filara - wtedy robi sie rzecz trudniejszą - wydłuża przęsło. "Najdłuższe mosty" niekoniecznie są najdłuższe, ale mają najdłuższe przęśła. W tych momentach prócz podwieszeń i kratownic (czyli tych rusztowań) stosuje sie jeszcze łuki (i na nich min. można podwiesić pomost "do góry). Łuki są zazwyczaj kołowe (może i krzywa łańcuchowa jest lepsza, ale widziałeś jej wzór? masakra). Łuk bardzo łądnie znosi obciążenia (nawet punktowe).
I jeszcze ciekawostka do kratownicy - tam wszystko się toczy wokół tego, by obciążenia były punktowe (ale przykładane w odpowiednich punktach). Wówczas pręty nie są zginane (nie pojawiają sie momenty), tylko są ściskane (albo rozciągane).
To chyba tyle - narazie.
Pozdrawiam i dziękuję za wypowiedzi.
Klonus


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
 
 
Regulamin