Sesja w 4 wersy (?)

Wysłany: Nie 21:45, 30 Mar 2008

Byłoby najlepiej, gdyby wszyscy pisali z góry ustaloną ilością zgłosek (Np. 11) w wierszu, ale wiadomo, że i tak tego nikt nie będzie przestrzegał. ;p Proszę więc o to, żeby chociaż każde 4 wersy miały taką samą ilość sylab, no i żeby się rymowały (układ rymów dowolny).
Myślę, że nie trzeba chyba więcej tłumaczyć... Zaczynamy. ;)

Dawno, dawno temu, z dala bardzo od nas,
Żyła raz królewna - zła i strasznie głodna.
Smok raz chciał ją porwać, na śniadanie schrupać,
Ale się nie dała, pieśń musiała upaść.

Wysłany: Nie 21:51, 30 Mar 2008

Przybył rycerz i poślubił
Piękną królewnę, a potworę ubił.
A że mąż się często gubił,
Stary król go nie bardzo lubił

Wysłany: Nie 22:02, 30 Mar 2008

Król był bardzo młody, poszedł na jagody.
Mowa tu o innym, tamtemu zmarło się,
Kiedyś kiedy usnął ktoś go w nos chlusnął wodą
Wróćmy do pierwszego króla dość starego.

Uff ledwo się zmieściłem.

Wysłany: Nie 23:22, 30 Mar 2008

Król był stary, ale jary
dosyć często pił browary
grabił dużo, gnębił wrogów,
a sąsiadom sprawiał rogów

ośmiozgłoskowiec Very Happy

I pamiętajcie szanowni poeci, licentia poetica obowiązuje, zasady gramatyki moga zostać nagięte przez sztukę Wink

Wysłany: Nie 23:35, 30 Mar 2008

W rogu tam siedzieli, pijąc strasznie dużo,
Krzycząc 'co się dzieje?!', kataklizmy wróżąc.
Błazen też niewiele mógł w tej sprawie zdziałać,
Król wytoczył przedeń swe najcięższe działa.

Znowu dwunastozgłoskowiec. I znowu mi średniówka ładnie po szóstej sylabie wyszła. ;]

Wysłany: Pon 16:20, 31 Mar 2008

(co to średniówka..?)

Wysłany: Pon 16:29, 31 Mar 2008

Cytat:

Średniówka – punkt podziału, który rozbija wers na kilka (najczęściej: dwie) części i zwykle występuje w wersach dłuższych niż ośmiosylabowe.

Miejsce średniówki w wersie zależne jest od granicy wyrazów i zestrojów akcentowych. Z reguły średniówka nie występuje w miejscach podziału zdaniowego, ponieważ byłoby to związane z silnym sygnałem intonacyjnym i tym samym spowodowałoby osłabienie klauzuli. Średniówka występuje w wierszach sylabicznych, sylabotonicznych i tonicznych. Dla poezji polskiej charakterystyczna jest średniówka po piątej sylabie w jedenastozgłoskowcu i po siódmej sylabie w trzynastozgłoskowcu.

Odpowiednikiem średniówki w metryce iloczasowej jest cezura, czyli przerwa międzywyrazowa dzieląca wers na dwie części i obowiązkowo przypadająca wewnątrz stopy rytmicznej (stąd nazwa, od łac. caesura - cięcie). Cezura wypadająca na granicy stóp zwana jest dierezą.

W odniesieniu do wersyfikacji polskiej termin cezura oznacza każde przecięcie stopy rytmicznej przez granicę między wyrazami lub zestrojami akcentowymi; w tym wypadku nie jest to pojęcie równoznaczne z średniówką.

Google & Wiki nie bolą. ;]

Wysłany: Pon 19:02, 31 Mar 2008

<Hieh, hieh, skorzystam z okazji, że napisaliście te dwa posty i wrzucę kolejne cztery wersy. ~^>

Działa są zbyt ciężkie, żeby nimi działać,
Konają rycerze, kona armia cała.
Nie wie już dowódca czy się nie wycofać,
Ale zbytnio dumny, zbyt swą córkę kocha.

Wysłany: Pon 19:17, 31 Mar 2008

Córka stoi styłu, ogląda to zajścię.
Mówi sobie w duchu,że ma ojca wstrzymać.
Że nie mogą za nią, inni ludzie ginąć.
Córka więc wybiega, staje tuż przy ojcu...

Wysłany: Pon 19:46, 31 Mar 2008

"Idźcie precz stąd!" - krzyczy, spoglądając wkoło,
Wnet się pusto robi, nawet w sadzie goło.
Tylko zięba siedzi na pobliskiej sośnie,
Sosny szybko rosną, tylko ta nie rośnie.

Wysłany: Pon 20:08, 31 Mar 2008

Sosna kiedyś piękna była, jak królewna
tylko coś przytyła, faworków jadła wiele.
Nawet aż za dużo,Króle jej mówi:"Koniec!"
Ona ręką skinie. Spojrzy w króla oczy...

(Pamiętajcie o przerzutni, bo inaczej nie mogłem tego zmieścić)

Wysłany: Pon 20:33, 31 Mar 2008

Król jej na to "co jest?", a królewna swoje,
Nie dość, że bezczelna, jeszcze je za dwoje.
Trudno jej dogodzić - wybredna dziewczyna,
A następcy tronu nie było - i ni ma!

Wysłany: Pon 20:43, 31 Mar 2008

Król tą rzecz nie dobrą , już chce zaraz zmieniać
Pędzi do karczmarki, którą kiedyś kochał.
Wita się ukłonem, rączke chce całować.
Lecz Karczmarka męża, już po cichu woła...

Wysłany: Pon 21:08, 31 Mar 2008

Mąż to rzeźnik, przyszedł, zaraz nóż swój chwyta,
Król się cofa, kaja, o co chodzi, pyta.
Rzeźnik jak nie wrzaśnie, jakby po trzech piwach:
"Jak śmiesz żonę moją od dziwnych wyzywać?"

Wysłany: Pon 22:39, 31 Mar 2008

Odłóż nóż ! - król rzecze - Na kolana kmiocie,
nie widzisz żem w wielkim się znalazł kłopocie ?
Syna trza mi, ma żona rodzić nie może,
dlategom się zakradł w twe małżeńskie łoże !