Ślub

Dzięki Braciszku - powiedział obejmując Teker ramieniem - Postaram się Invi, postaram - dodał z uśmiechem.

Dziewczyna przysunęła się bliżej - Oj! Tatko, nie marudź, no - roześmiała się - Drago się mną dobrze zaopiekuje.

Wszystkiego najlepszego - powiedział Xard do młodej pary wręczając im jako prezent odkurzacz.

Do sali wszedł dziwnie ubrany chłopak. Przystanął w miejscu ze zdziwienia. -No proszę. Najnormalniejszy facet z całej naszej bandy wariatów się żeni. A myślałem, żeś rozsądny. Zobaczywszy dziewczynę w białej sukni, zaniemówił z wrażenia. -Że co ja mówiłem? No. Ekhm, Drago, nie dziwię Ci się. Rzekłszy te słowa wykonał prosty ruch ręką. Spod sufitu rozległ się świst i nagle chmary świetlików rozjaśniły salę zielonkawą poświatą. Kolejny gest i z kominka buchnął kolorowy płomień niosąc ze sobą chmary iskierek wybuchających w kolorach tęczy. -No cóż. W mowach nie jestem najlepszy. Nie będę się więc rozwodził. Najlepszego!

- Ja jak zwykle spóźniony, ale ze szczerego serca życzę Wam Drago i Teker wszystkiego najlepszego na nowej drodze... a zresztą pewnie sie już powtarzam. Gratuluje!

Do sali wszedł, jakby zupełnie bez ciała, Gothar. Widać było, że coś z nim nie tak. Szedł jeszcze przez chwilę zamyślony, gdy uderzył swym ciałem-nie-ciałem w Sieklika, wytrącając mu kieliszek z ręki. Wtedy spostrzegł, że w sali jest mnóstwo ludzi.
- Co tu się... - rzucił okiem na parę stojącą po środku - Ahaa... Już rozumiem.. - uśmiechnął się szeroko, a wszystkie jego troski minęły - Jak dobrze widzieć miły akcent, w tak ponury dla mnie dzień. Wszystkiego najlepszego Wam życzę. Żeby było Wam dobrze przede wszystkim. Dóbr Wam zaoferować nie mogę, bo dopiero co się wszystkich wyzbyłem, ale macie moje szczere życzenia. Wszystkiego naj! - chwycił dwa kieliszki z zastawionego stołu, jeden podając Sieklikowi i rzucając przepraszające spojrzenie za ten wytrącany, a drugi sam wypijając ochoczo do samiusieńkiego dna - Za parę młodą!

Finch wszedł do sali. "Znów spóźniony..." - pomyślał. Podszedł do młodej pary, ukłonił się przed Taker i uścisnął rękę Dragoones'owi.
- Moje serdeczne gratulacje. Składam Wam życzenia, aby Wasze małżeństwo z każdym dniem kwitło w szczęściu, milłości, zdrowiu.. i w ogóle. Wszystkiego dobrego.

Śliczny prezent Xard Razz

Nie ma to jak porządne sprzątanko na nowej drodze życia...
Piękne Fajerwerki Galdir Smile

Dziękujemy za życzenia Vagi.
Dzięki piękne Finch Razz

I Osiołkowi za przybycie też Smile

Po słowach Gothara Drago podszedł i z uśmiechem klepnął go w ramię, po czym wracając do Teker opróżnił swój kieliszek...

Do sali weszła kolejna osoba.... Zamyślona. Idąc przy ścianie starał się być niezauważalny, chciałby obrać w życiu nowy cel - ciągła samotność. Jednak przypomniał sobie, że przyszedł tutaj z innym celem.
Hej Drago. Wiem, że nie znamy się długo, jednak chciałbym życzyć Ci jak najlepiej. Oby w nowym życiu dobrze Ci się żyło...

Kilka osób chciało złapać go na krótką rozmowę, lecz bezskutecznie. Idąc przy cieniu Alexander zniknął...

Szepnął ciche "dziękuje", którego nawet stojąca tuż obok Ukochana, nie była w stanie usłyszeć...

Nagle... Ktoś odkrył że nie ma kieliszka, który trzymał przed chwilą w ręku... W chwilę później Drago zauważył, że odkurzacz (prezent Wink

), który jeszcze niedawno leżał obok stołu, też gdzieś zniknął - Coś tu jest nie tak!! - Powiedział pan młody, gdy z przerażeniem stwierdził że jego obrączki też nie ma!! Spojrzał na swoją żonę i już miał jej zwrócić uwagę że nie ma welonu (który jeszcze przed sekundą miła na głowie Wink

), gdy z okolicy kominka, z odwróconego tyłem fotelu, wraz z rosnącymi głosami oburzenia w sali (w miarę jak goście stwierdzali braki w swoim wyposażeniu), dał się słyszeć delikatny śmiech Wink

a po chwili zza oparcia wynurzyła sie szeroko uśmiechnięta twarz pewnego znanego tu i ówdzie złodzieja Very Happy

Więc to TWOJA sprawka?? - Z udawanym oburzeniem krzyknęła Teker.
Widzę, że nasz Drago ma głowę nie tylko do handlu... - figlarnie rzekł Ted, po czym pocałował pannę młodą w rękę.

Aha!! Bo bym zapomniał, każdy komu coś zginęło, niech dobrze poszuka Very Happy

- poinformował Ted wyciągając szklane pudełeczko w którym lśnił przepiękny diament. - A TO wasz prezent ślubny Wink

- Czyżbyś znalazł odpowiedni plecak i ruszył do kanałów...? - spytał z uśmiechem Drago - o czym ja mówię... wszak rozmawiam ze złodziejem. Mam nadzieję że Diament ten z kieszeni wroga pochodzi. Jest piękny w każdym razie. Zatopię go w ślicznym, obrabianym, srebrnym naszyjniku, by lśnił blaskiem i stanowił dopełnienie piękna pewnej kobiety - spojrzał w oczy Teker.

Halkione, która dotąd czekała z boku sali, aż pierwsze echa euforii ucichną i przy Młodej Parze zrobi się nieco wolnego miejsca, aby podejść, wstała z fotela i skierowała się ku stojącym na środku Młodym.
-Z całego serca Wam gratuluję, moi drodzy. Cieszę sie Drago, zes znalazł Kobietę, zktóra pragniesz dzielić swe życie. Teker- obyś znalazła w tym Mężczyźnie oparcie, które pozwoli Ci przezwyciężyć wszystkie przeciwności Losu. - Hal uśmiechnęła się. - Mam tez dla CIebie prezent- wyjęła z kieszeni płaszcza srebrny klucz- otwiera wrota Zamkku naszej siedziby, wszak skromne Podzamcze to stanowczo za mało dla małżonki jeźdźca. Za Młoda Parę!! - uniosła kieliszek w górę.

Dragoonesie szczere gratulacje i życzenia najlepszego Smile

. Mam nadzieję, że twoja małżonka będzie często zaglądać na nasze forum byśmy ją mogli lepiej poznać Smile

Dziewczyna zarumieniła się słysząc wszystkie życzenia. - Dziękuję Wam bardzo za wszystko. Przepraszam, ale trochę tu gorąco, pozwólcie, że pójdę się przewietrzyć. - ukłoniła się, po czym wyszła na taras. W ręku ściskała kluczyk. - Czy to aby nie za dużo? - pomyślała