Autor |
Wiadomość |
TedEx - Nieuch. Jeździec
Strzelający postami

Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 376 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łodygowice (koło B-Białej) Płeć:
|
Wysłany:
Pią 22:37, 21 Kwi 2006 |
 |
No spokojnie... Ja tylko chciałem pomóc... W każdym razie panienko jakbysczegoś potrzebowała top wal smiało, Brumer zawsze pomoze, co prawda lepiej byłoby tak "nie na sucho" ale cóż. Co wam załatwić w tej "nędznej dziurze" jak zwykliście nazwyac mój ulubiony przystanek na tym szlaku... Dajcie troche kasy (Panie sponsorze?:>) a załatwie co trzeba NIE PRZEPIJĘ przecież obiecałem... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
 |
Amram Ostatni Pomazaniec
Wysłannik Miasta Schronienia
Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 480 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miasto Schronienia
|
Wysłany:
Sob 9:17, 22 Kwi 2006 |
 |
Brumerze -rzekł Amram - sam wystawiasz się na pokusę. Jak NIE PRZEPIJESZ, jak będziesz miał ogromną kasę, sam na sam ze sobą i to jeszcze na ławeczce przed karczmą... o, nie radzę. Lepiej trzymaj się blisko nas, by złe myśli Ci nie przychodziły do głowy. POtem, w podróży, będzie Ci chyba już łatwiej... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Krige
Przyjaciel klanu
Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 985 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
Wysłany:
Sob 9:59, 22 Kwi 2006 |
 |
Krige, odwrócił się usłyszawszy Dragoonesa mówiącego o mieczu.
- jeśli panienka pozwoli... - mówiąc to Krige chwycił ogromny miecz jedną ręką i oparł na ramieniu, co wzbudziło nie tyle co podziw, lecz zaskoczenie.
- a panience proponuje to - powiedział Krige wyciągając zza pasa mithrilowy szamszir, niezwykle lekki, z czego słynie mithril...
Krige spojrzał jeszcze na damę i powiedział:
- i pujdziemy jeszcze do krawca, ta suknia zbyt wiele oczu przyciąga...
(...) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Amram Ostatni Pomazaniec
Wysłannik Miasta Schronienia
Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 480 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miasto Schronienia
|
Wysłany:
Sob 11:27, 22 Kwi 2006 |
 |
Nie trzeba - odpowiedziala Leyla - wystarczy mi szata, którą podarował mi Amram.
Tymczasem Amram Zbliżył się do Dragoneesa.
- Dlaczego powiedziałeś, bym was prowadził? Przecież ja nie znam tych krain. Podróżuję by nieść pokrzepienie i dobrą nowinę. Niechaj Leyla was prowadzi, proszę... Mogę wam służyć wsparciem duchowym. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
LAYLA
Tańczący z Postami

Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 1028 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Luthriven
|
Wysłany:
Sob 12:45, 22 Kwi 2006 |
 |
- ruszajmy wiec.. przed nami bardzo dluga droga.... yyy ale najpierw do stajni, ktos obiecał mi konika nie ma co nosic zapasow zywnosci wszystko znajdziemy w drodze, tamte lasy sa bogade w ziwerzyne i dary natury
P.S ILE RAZY MAM POWTARZAC BY NIE PISAC ZA MNIE ??? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Krige
Przyjaciel klanu
Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 985 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
Wysłany:
Sob 13:09, 22 Kwi 2006 |
 |
- chodźmy więc, czas to pieniądź. - mówiąc to Krige otworzył damie drzwi i puścił przodem. Odwrócił się jeszcze na chwile, wyjął z sakiewki 50 złotych monet i dał karczmarzowi.
- nie myśl pan, żem nieuczciwy...
Karczmarz kiwnął w podzięce i wrócił do swoich obowiązków, a Krige wyszedł z karczmy i wraz z Laylą poszli do stajni kupić dwa wierzchowce... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
LAYLA
Tańczący z Postami

Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 1028 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Luthriven
|
Wysłany:
Sob 13:27, 22 Kwi 2006 |
 |
- ta stajnia wyglada bardziej ekzkluzywnie od karczmy- skomentowala ironicznie Layla..
Dlugo nie mogla wybrac konia, nie chciala klaczy.. w koncu cos ja tchnelo... zibaczyla jak 2 wielkich mezczyzn mocuje sie w wierzgajacym ogierem. Ten kon byl wyjątkowy, masci karej, rasy Shire. Wiedziała doskonale ze to idealny konc na wyprawe, moze nie ejst za szybki ale za to bardzo wytrzymaly i odporny na extemalne temperatury. To był diabeł wcielony, tych dwoch barczystych obwiesiow nie umialo go utrzymac, w jego oczy bił ogien, duch walki. Layla podeszła do nich
- Panienka niech sie odsunie !!!! NA BOK MOWIE !!!! - krzyknal jeden z nich, ale Layla nie sluchala, ona juz kochala tego konia. Podeszła blizej i ....
Spojzala w oczy tego konia, przygladala mu się dlugo. Wszyscy byli zdziwieni patrzyli na te scene z otwartymi ustami, ten narwaniec nagle sie uspokoil. Layla wyciagneła do niego reke i pogłaskala go po chrapie
- no juz malenki juz - mowila do niego czule - To będzie mój wierzchowiec !! tego chce !!! Panowie ile on kosztuje ??
- niech go Pani bierze za darmo !! nikomu nie udało ise poskromić tej besti... niech go Pani zabiera i więcej go tu nie przyprowadza. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Krige
Przyjaciel klanu
Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 985 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
Wysłany:
Sob 13:36, 22 Kwi 2006 |
 |
Krige nie był tym zaskoczony, tłumaczył sobie w myślach "a że ładna to i konia poskromiła"
- a dla pana? - spytał jeden z mężczyzn w stajni
- najlepszego w całej tej stadninie - powiedział Krige potrząsając workiem złota przed oczami sprzedawcy.
- tak jest! już się robi! - powiedział mężczyzna wykonując gest ręką do drugiego mężczyzny. Ten z kolei pobiegł w głąb stajni i przyprowadził dorodnego rumaka, w sam raz dla potężnego wojownika.
- Dobra ile płace?
- jedynie 800 sztuk złota.
- dam 600 i ni grosza więcej
- ależ panie! to najlepszy koń w promieniu 20 mil!
- w takim razie zostawiam wam tego konia - wskazał reką na konia Layli.
- i wychodzimy...
- nie! chwileczkę! - odezwał się szybko sprzedawca.
- 600 sztuk złota, to dobra oferta... przyjmiemy ją.
Krige zapłacił, nie kryjąc zadowolenia z udanego handlu.
(...) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Dragoones
Tańczący z Postami

Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 1035 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pustkowia mustangów (Konin) Płeć:
|
Wysłany:
Sob 14:46, 22 Kwi 2006 |
 |
Wychodząc ze stajni zobaczyli Dragoonesa. Gładził konia po chrapach i coś szeptał. Kiedy podeszli bliżej natychmiast przestał, i zaczął poprawić coś przy siodle. Zauważył konia Layly, podszedł bliżej i przeczesał mu grzywę. Mruknął coś, a koń parsknął. Potem powiedział do Layli,
-Będzie Ci dobrze służył... I odszedł, pozostawiając podróżników z dziwnym wyrazem twarzy. Kiedy odchodził jastrząb kołujący nad stajnią podleciał i przysiadł mu na ramieniu. Dragoones bez żadnego zdziwienia pogładził go palcem po głowie, i zniknął z oczu podróżników wchodząc za róg stajni. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
TedEx - Nieuch. Jeździec
Strzelający postami

Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 376 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łodygowice (koło B-Białej) Płeć:
|
Wysłany:
Sob 16:35, 22 Kwi 2006 |
 |
Brumer też sobie załatwił "wierzchowca", na którego widok ludzie mijani po drodzie dziwnie się usmiechali, i szeptali coś o "prawie" koniu (bo jak wiadomo u tamtejszych miejscowych "prawie" robiło wielką różnicę...), Brumer z dziwnie spokojnym wyrazem twarzy dołączył cicho do reszty przyrzekając sobie w duchu, że dotrzyma słowa danego kapłanowi, nawet jeżeli miałoby go to wiele kosztować. Miał w tym swoje powody, ale na razie reszta nie musi o nich wiedzieć, bo po co miałby sie im spowiadać ze swoich tajemnic... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Dragoones
Tańczący z Postami

Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 1035 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pustkowia mustangów (Konin) Płeć:
|
Wysłany:
Sob 18:19, 22 Kwi 2006 |
 |
-Invir, Tot, Amram, Tajra, a co z wami? Rzekł Dragoones wchodząc do karczmy. Chyba nie będziecie za nami biec? Mogę kogoś zabrać ale nie będzie to zbyt ekskluzywna jazda... Kombinujcie bo reszta ma swoje wierzchowce. Wyjrzał za okno, i mruknął, -Te ciemne chmury nie wróżą nic dobrego, chyba pogoda się psuje... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Xard
Postołak

Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 750 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany:
Sob 21:33, 22 Kwi 2006 |
 |
-Bracie mam do Ciebie prośbę- rzekł Invir do Tota.
-Hmm?
-Wróc do naszej wioski i zaopiekuj się moją matką. Ja spróbuję nawiązać z nimi porozumienia i wyruszę w góry.
-No dobrze. Ale napewno poradzisz sobie bez mnie?- zamartwił się Tot.
Invir spojrzał na niego bratersko i odpowiedział:
-Nie martw się. Wszystko będzie dobrze. Bierz swojego konia i wracaj szybko do domu.
Tot klepnął przyjaciela w plecy i wyszedł z karczmy. Invir siedział chwilę zamyślony i postanowił porozmawiać z obcymi.
Najbardziej roztropny wydał się dla niego niejaki Amram; podzedł do niego o zagadnął:
- Możemy porozmawiac przyjacielu? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Amram Ostatni Pomazaniec
Wysłannik Miasta Schronienia
Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 480 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miasto Schronienia
|
Wysłany:
Nie 9:33, 23 Kwi 2006 |
 |
Bardzo chętnie porozmawiam, ale w tym momencie mam ogromny problem - Amram westchnął - Potrzebuję konia do podróży, a nie mam ani grosza przy duszy. Chyba rzeczywiście będę musiał biec za innymi... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
TedEx - Nieuch. Jeździec
Strzelający postami

Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 376 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łodygowice (koło B-Białej) Płeć:
|
Wysłany:
Nie 9:55, 23 Kwi 2006 |
 |
Amramie, jeśli nie będzie Ci przeszkadzało ze wierzchowiec wygląda tak jak mój, to wrócę za chwilę z koniem dla Ciebie... Mam jednego dłuznika... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Amram Ostatni Pomazaniec
Wysłannik Miasta Schronienia
Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 480 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miasto Schronienia
|
Wysłany:
Nie 11:56, 23 Kwi 2006 |
 |
Bardzo Ci dziękuję! Niech Zymeth (mój patron) ma Cię w swojej opiece!
Amram mimo wszystko pociągnął nosem, ale nie poczuł od Brumera znajomego zapachu alkoholu. No, może trochę, ale to jego ubranie jeszcze nie wywietrzało... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|