Wszystkie drogi prowadzą do Vackell (wstęp i ustalenia)

Gothar, jak jutro wieczorem nie dostanę Twojej historii, ruszamy bez Ciebie.

No to jedziemy?

O kurde ! Nie nie wiem czemu, ale miałem wszystkie tematy oznaczone jako przeczytane i nie zauważyłem tego... Sad

Sorry wielkie !! Za 15 minut wysyłam historię do Theriona. Jeszcze raz bardzo przepraszam...

Ja też na razie się nie piszę, nie mam czasu ostatnio zbytnio nawet forum nawiedzać, a co dopiero grać w RPG...

Kurde, mój net mnie dobije

Ale przynajmniej doczekałem się historii Gothara Smile

Dziś, o ile znóf kataklizm nie nawiedzi łącza, zaczynamy Kwadratowy

super a o ktorej godzinie ???

Już zacząłem pisać. Ale to jeszcze trochę potrwa, bo jakoś nie mogę wpaść w dobry klimat, a wydaje mi sie, że pierwszy post w danym opowiadaniu jest najważniejszy, bo określa klimat całej opowieści, jej styl. Dlatego zdecydowanie będziecie musieli dłużej poczekać, ale za to efekt mam nadzieję będzie troszkę lepszy Wink

Czekaliśmy kawał czasu, to zdołamy poczekać jeszcze troszkę... No dobra nie przeszkadzamy ci pisz, pisz Very Happy

Ok, naskrobałem. Przed dopisaniem swojego fragmentu, proszę o umieszczenie kilku zdań w postaciach (temat stworzyłem)
I pamiętajcie, że to bardziej opowieść snuta przez nas wszystkich, niż sesja RPG, sami też musicie zająć się rozbudową fabuły Smile

Ja sie moze niedlugo dolacze.... Bedzie jakis sposob Therionie w razie czego, zeby mnie wkrecic? Wink

1therion napisał:

Nie ma sprawy Smile

jakoś Cię wrkęce póxniej Smile

to ja też się przyłącze Very Happy

ps. wcześniej nie widziałem tego tematu ^^""""

Wybacz Therionie za przeoczenie, niewyspany byłem Very Happy

swoją historię napisałem w 1h xD mam nadzieję Therionie że da się strawić jako tako :> a jak nie... to cuż... będę musiał napisać jakąś nie na 1,5 A4, ale na 5 - 10 stron xDDD

ps. krótkie rozpoczęcie i glamy :>

Cytat:

Tutaj zamieszczamy najbardziej ogólną charakterystyke postaci, jak istnieje, a więc to, co widać na pierwszy rzut oka / jest wszystkim powszechnie wiadome. Żadnych tajemnic, historii itd.

a Tutaj prosze...

Cytat:

Krige - Potężnej postury Człowiek, wysokość ok 2m, wychowywał się w rybackiej wiosce, matka - kapłanka światła, nauczyła go podstaw białej magii, głównie leczenia. Dorastał u boku drwali, gdzie nabył sporej siły. Uczył się przy boku dowódcy wojsk lądowych 3 dywizjonu Armii Północ, pod banderą Imperium, gdzie zdobył sporo doświadczenia w walce.
W skład jego uzbrojenia wchodzi długi elficki łukł, jednoręczny miecz przypasany u boku, oraz tarcza, zawieszona na plecach, obronę zapewnia mu kolczuga (bez okrycia na głowę). u boku zaczepiona ma 2 torby zielarskie i kołczan strzał.

:>

Czytanie ze zrozumieniem...

Niewielkie zastrzeżenia budzi również Dragoones, który wyjaśnił pochodzenie swojego imienia, ale powiedzmy, że to pikuś. Po prostu myślałem, ze takie rzeczy fajny by było, gdyby wychodziły w trakcie romowy Waszych postaci między sobą, a nie jako wiedza przekazywana przez osmozę przy pierwszym kontakcie. Ot, takie małe zboczenie... Smile

Kwestia druga, techniczna:

Cytat:

a na głowie czapka noszona z przyzywczajenia po zimowej czapce. Przez szyję przewinięty jest łuk.

Pierwsze zdanie, śmieszne przejęzyczenie Wink

Co do drugiego... łuku niie da się przewinąć, ale ja nie o tym chciałem. Łuk nosi się ze ściągniętą cienciwą. Każdy łucznik przed oddaniem pierwszego strzału musi poświęcić parę cennych minut na założenie cienciwy. Inaczej drewno po prostu bardzo szybko się odkształcało i łuk przestawał pełnić jakąkolwiek rolę, poza ozdobą na ścianę... Między bajki należy włożyć to, jak w filmach biegał roobin hood i inny herosi, z łukiem przez plecy, trzymającym się na cienciwie. Raz, szkoda cienciwy, dwa szkoda łuku... szczególnie, że dobry łuk kosztował tyle co wieś razem z ludzmi.

Cytat:

W rękawach i fałdach płaszcza nosi ukryte nożyki do rzucania z małymi rowkami napełnionymi paraliżującą trucizną

Jakoś nie sądzę, żeby zatrute sztylety pochowane w garderobie stanowiły rzecz widoczną na pierwszy rzut oka, raczej o takich rzeczach w prywatnej wiadomości można napisać, ale ja znów nie o tym.
Trwałość przeciętnej trucizny po naniesieniu na ostrze wynosi ok 2 godzin. Później po prosty wysycha i jest nieprzydatna do niczego. Tak więc chcąc walczyć zatrutą bronią, należy tuż przed użyciem poświęcić parę cenych minut na naniesienie trucizny. Permanentnie zatrute bronie są kolejną bajką dla grzecznych dzieci.

To pare pomyłek, które popełnia chyba 99% młodych graczy w RPG, a do których czepia się każdy stary pryk, jak ja Wink

Jeszcze się okaże, ze się czegoś ciekawego dowiecie/nauczycie na tej sesji Wink

I ostatnia już sprawa, dobrym zwyczajem jest pisanie posta w stulu

Cytat:

piszę....

a później edytowanie go i dopiero wtefdy tworzenie właściwej treści. Bo dośc irytującą sytuacją jest, jak ktoś zacznie pisać posta, wstawia go na forum, a tu się okazuje, że od czasu jego oglądania, do czasu wstawienia posta w temacie pojawiły się dwa inne posty i przygoda znajduje się już w kompletnie innym miejscu Wink